Oświadczenie Stowarzyszenia "Wizna 1939" w sprawie bezpodstawnych oskarżeń Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Białymstoku i Żydowskiej Komisji Śledczej

12 października  2019 r. podczas prac terenowych w Wiźnie natrafiliśmy na szczątki ludzkie. Istniało podejrzenie, że mogły to być szczątki Żydów, zamordowanych przez Niemców pod koniec czerwca 1941 roku. Kilka miesięcy wcześniej przeprowadziliśmy poszukiwania w innym miejscu w tej miejscowości, gdzie Niemcy również dokonali zbrodni na wizneńskich Żydach. W obu tych przypadkach znaleźliśmy łuski od niemieckiej amunicji typu Mauser.

Po odnalezieniu szczątków ludzkich dopełniliśmy wszystkich (!) procedur, jakie polskie prawo przewiduje w takich okolicznościach. Powiadomiliśmy policję, a na miejscu od razu pojawił się prokurator, który przejął sprawę i dokonał pierwszych czynności, tj. przesłuchał świadków zdarzenia. Od tego czasu przez ponad miesiąc nikt nie podejmował żadnych innych działań w tej sprawie. W dniu 26 listopada 2019 r. w godzinach wieczornych skontaktowała się telefonicznie z prezesem Stowarzyszenia wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego (pełniąca jednocześnie funkcję Generalnego Konserwatora Zabytków) Magdalena Gawin, która dopiero wtedy, tzn. półtora miesiąca po zdarzeniu, zainteresowała się sprawą. Po tej rozmowie, następnego dnia, działania podjęła także Podlaski Wojewódzki Konserwator Zabytków Małgorzata Dajnowicz, która w godzinach porannych skontaktowała się z prezesem Stowarzyszenia, pytając go o szczegóły sprawy. Jeszcze tego samego dnia, tj. 27 listopada, zorganizowano w Wiźnie oględziny, w których wzięli udział  (m.in.) oprócz przedstawicieli Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białymstoku, także przedstawiciele komisji rabinicznej – Filip Szczepański „wraz z osobą towarzyszącą” (nie wiadomo kim była „osoba towarzysząca”, gdyż w dokumencie ze spotkania nie odnotowano nazwiska tej osoby).

Kilka dni po oględzinach Małgorzata Dajnowicz w wypowiedzi dla Gazety Wyborczej (Białystok), „kategorycznie oświadczyła: – wstępne oględziny wykazały naruszenie pozwolenia”. Gazeta nie wykluczyła złożenia przez prof. Dajnowicz zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przez stowarzyszenie przestępstwa”. Był to dla nas pierwszy sygnał, że zostaną wobec nas podjęte działania represyjno-zastraszające.  

Jako pierwsza, zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu przestępstwa złożyła Żydowska Komisja Śledcza (brak jest jakichkolwiek przesłanek i informacji, iżby taka instytucja bądź organizacja w ogóle istniała!), reprezentowana przez jej Przewodniczącego adw. Wiktora Cellera. Celler oskarżył członków naszego stowarzyszenia (nazwanego w akcie oskarżenia prześmiewczo „wiejskim, lokalnym towarzystwem historycznym”), o „znieważenie zwłok ludzkich i miejsca pochówku, obrazę uczuć religijnych”, a nawet „o dyskryminację z powodu przynależności narodowościowej, etnicznej, rasowej lub wyznaniowej”. Prokuratura odmówiła w tej sprawie wszczęcia śledztwa, a Sąd Rejonowy w Łomży utrzymał w mocy postanowienie prokuratora.

Kolejne zawiadomienie złożyła Małgorzata Dajnowicz pełniąca funkcję Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, która oskarżyła nas (w związku z pracami w Wiźnie w dniu 12 października 2019 r.) o przekroczenie zakresu posiadanego przez nas pozwolenia na poszukiwanie zabytków. Także i to zawiadomienie spotkało się z odmową prokuratora. Małgorzata Dajnowicz zaskarżyła postanowienie prokuratora, jednakże Sąd Rejonowy w Łomży, podobnie jak w poprzedniej sprawie, uznał zarzuty Konserwatora Zabytków za całkowicie bezzasadne i utrzymał w mocy stanowisko prokuratora.

Ale to nie wszystko. Obok zawiadomienia o przestępstwie Konserwator Zabytków z Białegostoku złożyła jednocześnie do prokuratury w Łomży zawiadomienie o popełnieniu przez członków Stowarzyszenia „Wizna 1939” wykroczenia, polegającego na prowadzeniu w Wiźnie w dniu 12 października 2019 r. „badań archeologicznych bez wymaganych pozwoleń”.

Sprawa ta miała swój finał 5 maja br., a kilka dni temu otrzymaliśmy wyrok z uzasadnieniem. Sąd Rejonowy w Łomży Wydział II Karny po przeprowadzeniu rozprawy (z udziałem świadków), uniewinnił prezesa Stowarzyszenia Dariusza Szymanowskiego od zarzucanych czynów, uznając zarzuty Konserwatora Zabytków – tak jak to było w przypadku zawiadomienia o przestępstwie – za całkowicie bezzasadne.

Podsumowując, pragniemy podkreślić, że WSZYSTKIE stawiane wobec nas oskarżenia były bezpodstawne, co potwierdziła najpierw prokuratura, a następnie sądy powszechne. Ostatni wyrok uniewinniający zamyka ostatecznie sprawę poszukiwań w Wiźnie w dniu 12 października 2019 r., a ze wszystkich ww. postępowań wynika, że działaliśmy całkowicie legalne i zgodnie z prawem.

Jednocześnie, za bardzo krzywdzące i godzące w dobre imię naszej organizacji uznajemy działania Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Małgorzaty Dajnowicz. W naszej ocenie ich celem nie była ochrona zabytków, a próba popsucia reputacji naszemu Stowarzyszeniu.  

Nie ma na to naszej zgody! Nie pozwolimy również, by ponad dziesięcioletni dorobek naszej organizacji zniszczyli urzędnicy Podlaskiego Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w osobach Małgorzaty Dajnowicz i Małgorzaty Kierzkowskiej, które to korzystając z zajmowanych urzędów i pełnionych funkcji, bezpodstawnie oskarżały członków Stowarzyszenia „Wizna 1939” o łamanie prawa. Za te pomówienia będziemy oczekiwali przeprosin.

/Oświadczenie na ten temat zamieściliśmy także na portalu społecznościowym Facebook w formie transmisji na żywo, do obejrzenia której zapraszamy./

 Zarząd Stowarzyszenia
„Wizna 1939”