WĄWÓZ HERWINA

20 maja 1915 r. w szpitalu polowym w Pęcławicach Górnych (gm. Bogoria, woj. świętokrzyskie) zmarł, ciężko ranny poprzedniego dnia w boju pod Kozinkiem, kpt. Kazimierz Jan Herwin-Piątek, dowódca I Kompanii Kadrowej (po Tadeuszu Kasprzyckim). Stowarzyszenie „Wizna 1939” zidentyfikowało w terenie miejsce jego pierwszego pochówku, które zlokalizowane jest na skarpie niewielkiego wąwozu. Dla upamiętnienia tego wielkiego Polaka i oficera Legionów Polskich, Stowarzyszenie zainicjowało działania mające na celu nadanie nazwy wąwozowi, nad którym został pochowany - Wąwóz Herwina. Poniżej prezentujemy wniosek, jaki w tej sprawie został skierowany do Rady Gminy Bogoria.

==================================================

Stowarzyszenie „WIZNA 1939”                            Wołomin, 26 maja 2021

RADA GMINY BOGORIA                

Wniosek o podjęcie działań mających na celu nadanie nazwy obiektowi fizjograficznemu.

W imieniu Stowarzyszenia „Wizna 1939” zwracam się z wnioskiem do Rady Gminy Bogoria o podjęcie działań mających na celu nadanie nazwy „Wąwóz Herwina”, obiektowi fizjograficznemu – wąskiej dolinie w miejscowości Pęcławice Górne, gm. Bogoria, pow. staszowski, woj. świętokrzyskie, którego lokalizację określa załączony szkic oraz podane niżej współrzędne geograficzne.

Uzasadnienie

Na terenie gminy Bogoria, w miejscowości Pęcławice Górne, w 1915 r. zlokalizowany był wojskowy szpital polowy, w którym udzielano pomocy żołnierzom Legionów Polskich, rannym w bitwie stoczonej pod Konarami w maju 1915 roku. W bitwie tej został ranny – jak się później okazało śmiertelnie, legendarny dowódca I Kompanii Kadrowej, kpt. Kazimierz Jan Piątek ps. „Herwin”, którego pochowano 21 maja 2015 r. w Pęcławicach Górnych na prywatnym polu, w pobliżu szpitala polowego, w miejscu zwyczajowo zwanym przez mieszkańców Pęcławic „dębami”. Jest to wschodnia krawędź skarpy nad niewielkim, ale wyraźnie ukształtowanym wąwozem.

Stowarzyszenie „Wizna 1939” dzięki pomocy mieszkańca Pęcławic Górnych Pana Stanisława Zająca, którego najbliższa rodzina pamiętała zarówno wydarzenia z 1915 r., jak również lokalizację szpitala polowego i miejsce pierwszego pochówku Herwina, zidentyfikowało to miejsce w terenie; w najbliższym czasie zostanie ono symbolicznie oznaczone i upamiętnione. Niezależnie od tego Stowarzyszenie, doceniając zasługi Herwina w walce o odzyskanie niepodległości Rzeczypospolitej, chcąc w sposób godny upamiętnić tego wielkiego Polaka, występuje z niniejszym wnioskiem.

Kazimierz Herwin-Piątek urodził się w roku 1886 w Krakowie. W latach 1906-1910 studiował filozofię na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, po ukończeniu którego podjął pracę w charakterze konserwatora zabytków w Muzeum Narodowym w Krakowie. W 1912 roku wstąpił do Związku Strzeleckiego i ukończył kurs oficerski otrzymując z rąk Józefa Piłsudskiego znak oficerski „Parasol”. Wkrótce awansował na komendanta oddziału Kraków-Podgórze.

Herwin stał się legendą nie tylko jako oficer Związku Strzeleckiego, ale także jako waleczny żołnierz. W sierpniu 1914 r. po wybuchu wojny, jako oficer rezerwy armii austriackiej nie stawił się do mobilizacji (mimo że otrzymał kartę mobilizacyjną), zasilając oddziały strzeleckie, mające wejść w skład organizowanej bojowo-kadrowej kompanii, która jako pierwsza miała wyruszyć na wojnę (I Kompania Kadrowa). Komendant Józef Piłsudski wyznaczył go na dowódcę tej kompanii, jednakże z powodu niestawienia się w armii austriackiej, mógł on objąć dowództwo dopiero po przekroczeniu granicy Królestwa Polskiego (objąć dowództwo musi królewiak – wspominał po latach słowa J. Piłsudskiego pierwszy dowódca „Kadrówki” Tadeusz Kasprzycki). Tak też się stało; 3 sierpnia 1914 r. Herwin objął dowództwo plutonu, a dopiero w Michałowicach, po przekroczeniu granicy zaborów, przejął dowodzenie po kpt. Tadeuszu Kasprzyckim i na czele „Kadrówki” wkroczył 12 sierpnia 1914 r. do Kielc. Śmiertelnie ranny w boju pod Kozinkiem (pod Konarami), zmarł w szpitalu polowym w Kolonji Pęcławskiej [Pęcławicach Górnych] 20 maja 1915 roku.
Jeden z jego kolegów powiedział o nim później: Ulubieniec żołnierzy, ulubieniec władz, umiłowany przez wszystkich. Żołnierz entuzjasta, o oczach proroka, o szerokiej, możliwie najszerszej skali duchowej!

Kazimierz Herwin-Piątek pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu VM 5 klasy, a także awansowany do stopnia majora piechoty.

Pochówek Herwina został opisany w literaturze m.in. przez Juliusza Kaden-Bandrowskiego, pisarza i publicystę, kronikarza I Brygady Legionów Polskich:

[…]
Odbył się pogrzeb, najlepszy, na jaki nas wówczas było stać.
Otwartą trumnę złożono na łące… Lud wiejski osypał ją kwiatami.
Tu, ostatni raz, – dziwnie w zacisku śmierci dumna i wzniosła twarz Herwina patrzyła w niebo…
Dzień był biały, powietrze huczało wciąż od wystrzałów.
Wartę honorową trzymali przy trumnie ułani.
Tu ostatni raz widziała twarz Herwina blask legionowej broni i jej dźwięk przezacny, tu brzmiał wokoło niego po raz ostatni…
Oficerowie wieko przybili, przepłynęła nad trumną pieśń – „Nie damy ziemi skąd nasz ród”.
–„Jeszcze Polska nie zginęła” – odegrali po trzykroć muzykanci.
W pogłosie bojów z przed stu lat, w żalu i w harcie żołnierskich spojrzeń resztki tego, co duchem było i mocną dźwignią najdzielniejszych – zeszły w ziemię…
Na tle rozłożystej ściany dębów, w oddechu ich szumiącym, rzekłbyś tchnieniem łaskawej piersi kołysany usypia Herwin na wieki, – zaś przed Nim pola biegną i złocą się chałupy i ciągnie się w dal to wszystko, – polska ziemia i ród – to wszystko, czego bronił tak mężnie…  

[J. Kaden-Bandrowski, Mogiły, Lublin 1916 r., s. 42, 43]

W publikacjach z tamtego okresu zachowała się także unikatowa fotografia z trumną z ciałem Herwina wystawioną na łące w Pęcławicach Górnych, przy której wartę honorową pełnią ułani Władysława Beliny-Prażmowskiego („beliniacy”), a także zdjęcie mogiły „w dębach”. Na zdjęciu tym widać mogiłę z brzozowym krzyżem, otoczoną niskim płotem z brzozy, położoną nad skarpą. Do krzyża przymocowana jest tabliczka z napisem:

KAZIMIERZ HERWIN PIONTEK
Kapitan Wojsk Polskich
brygady I
zginął pod Kosinkiem dn. 20/V–915 r.

Niektóre z widocznych na zdjęciu dębów zachowały się do dziś.

[źródło zdjęć: Z. Rejs, Gawędy Legjonowe, Lwów, b.d.w., s. 46; J. Kaden-Bandrowski, Bitwa pod Konarami, Kraków 1915, s. 56]

„Wąwóz Herwina” ma długość ok. 140 m i określony jest przez położenie punktów 1-2-3-4-5-6-7-8-9-10-11-12-13-1 o następujących współrzędnych geograficznych (N, E):

1)        50º38’30” , 21º19’36”;
2)        50º38’32” , 21º19’36”;
3)        50º38’33” , 21º19’36”;
4)        50º38’34” , 21º19’37”;
5)        50º38’34” , 21º19’37”;
6)        50º38’35” , 21º19’38”;
7)        50º38’35” , 21º19’39”;
8)        50º38’34” , 21º19’38”;
9)        50º38’34” , 21º19’38”;
10)      50º38’33” , 21º19’38”;
11)      50º38’33” , 21º19’38”;
12)      50º38’31” , 21º19’37”;
13)      50º38’31” , 21º19’36”.

Różnica poziomów pomiędzy najwyższym a najniższym punktem wąwozu wynosi ok. 10 m.

Dla zobrazowania tego miejsca załączamy, poglądowo, szkic obiektu przedstawiający ukształtowanie rzeźby terenu z warstwą cieniowania (tzw. „lidar”), na którym dodatkowo  zaznaczono miejsce pierwszego pochówku kpt. „Herwina” Piątka, a także kilka zdjęć współczesnych.

[źródło: geoportal.gov.pl oraz zdjęcia własne]

Zasady i tryb ustalania m.in. nazw obiektów fizjograficznych regulują przepisy ustawy z 29 sierpnia 2003 r. o urzędowych nazwach miejscowości i obiektów fizjograficznych (Dz.U. 2019.1443). Stosownie do art. 8 tej ustawy urzędowa nazwa jest ustalana, zmieniana lub znoszona, na wniosek rady gminy, na której obszarze jest położony obiekt fizjograficzny. Rada Gminy przedstawia wniosek w tej sprawie ministrowi właściwemu do spraw administracji publicznej za pośrednictwem wojewody.

Nadanie nazwy „Wąwóz Herwina” w Pęcławicach Górnych nie wywołuje dla Gminy, jak też i właścicieli terenu, żadnych skutków finansowych, a ze względu na niewątpliwy walor historyczny, miejsce to może się stać w przyszłości atrakcją turystyczną dla wielu osób, które będą je chciały odwiedzić, by oddać hołd Herwinowi i innym legionistom, wówczas tam pochowanym. Położenie tej małej miejscowości (ok. 50 km na płd.-wsch. od Kielc i 30 km na zach. od Sandomierza) sprawia, że dla wielu osób może to być cel pieszej pielgrzymki, wycieczki rowerowej bądź samochodowej, gdyż samo miejsce jak i ukształtowanie okolicznych terenów wyjątkowo sprzyja wyprawom turystycznym.

Nadanie nazwy geograficznej temu miejscu ma wymiar nie tylko formalno-porządkowy (nadanie nazwy geograficznej obiektowi fizjograficznemu), ale przede wszystkim będzie pomnikiem wystawionym przez Rzeczpospolitą swojemu wielkiemu rodakowi. Dlatego wyrażamy nadzieję, że nasz wniosek spotka się z przychylnym przyjęciem i poparciem Rady Gminy Bogoria, a także Wojewody Świętokrzyskiego i Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, a nasz wielki rodak Kazimierz „Herwin” Piątek w ten wyjątkowy sposób zostanie godnie upamiętniony.

Z poważaniem 
     Dariusz Szymanowski
Prezes Stowarzyszenia

Do wiadomości
Wójt Gminy Bogoria

Na zdjęciach poniżej (w kolejności):

1. Kpt. Kazimierz Herwin-Piątek.
2. Warta honorowa przy trumnie z ciałem Herwina, 21 V 1915 r.
3. Grób Herwina nad wąwozem w Pęcławicach Górnych, 1915 r.
4. Szkic wąwozu ze wskazaniem lokalizacji miejsca pochówku Herwina.
5. Szkic lokalizacji pierwszego miejsca pochówku Herwina na mapie Polski.
6-9. Zdjęcia wąwozu (współczesne).